piątek, 25 września 2020

 

„Lullaby” Leila Slimani, Faber & Faber 2018

Przekład: Sam Taylor.


Dziś kilka słów o francuskim kryminale psychologicznym „Lullaby”, autorstwa Leili Slimani, laureatki najważniejszej literackiej nagrody we Francji – Nagrody Goncourtów z 2016 roku. Książka doczekała się już polskiego przekładu, ale przeczytałem ją w udanej wersji anglojęzycznej.

Dlaczego Louise – opiekunka dwójki dzieci Myriam i Paula – decyduje się w okrutny sposób pozbawić dzieci życia? Co wpływa na jej postawę? Dlaczego odbiera Myriam i Paulowi to, co mają najcenniejszego i najistotniejszego, mimo miłości, którą obdarzyły ją dzieci? Mimo sympatii, którą otrzymała od ich rodziców? Informacja o śmierci dzieci – Adama i Mili – nie jest żadnym spoilerem. Autorka przekazuje nam tę tragiczną wiadomość już w pierwszym zdaniu, czy może paragrafie, swojej powieści, by następnie retrospektywnie cofnąć się do początku wspólnej historii rodziny i Louise – spokojnej, szanowanej i uwielbianej przez dzieci opiekunki.

Slimani tworzy intrygujący, niepokojący psychologiczny portret Louise. Cicha, spokojna, potrafi być tak wpływowa, że nie tylko uzależnia od siebie dwójkę dzieci, ale powoli zajmuje centralne miejsce w rodzinie, osacza Myriam i Paula, którzy nie potrafią się jej jednak przeciwstawić. Dlaczego dochodzi do tragedii?

„Kołysanka” Leili Slimani to książka bardzo atrakcyjna, od pierwszych stron wprowadzająca czytelnika w stan zainteresowania i skupienia. Ciekawym zabiegiem okazuje się przekazanie informacji o zbrodni już na początku tekstu. Wędrówka w przeszłość okazuje się fascynującą, pełną zawiłości i niezrozumiałych zwrotów akcji historią. Interesujące są obie płaszczyzny wspomnień z książki: przeszłość Louise oraz losy jej związku z rodziną Myriam i Paula. Na uwagę zasługuje także styl pisarki – chwilami bardzo ostry, szorstki, z fotograficzną dokładnością opisujący pewne sceny, chwilami zaś o wiele spokojniejszy, wręcz poetycki. Z pewnością ta umiejętność transferu między stylami pomogła młodej pisarce zdobyć prestiżowe wyróżnienie Goncourtów i zyskać międzynarodową sławę i uznanie.

„Lullaby” nie jest typową książką kryminalną, czy sensacyjną. Nie jest też książką łatwą, jesiennym czytadłem w stylu Harlana Cobena, czy Jamesa Pattersona. To wyrafinowany, napisany w niezwykły sposób tekst o największej tragedii, która może dotknąć człowieka.

Moja ocena: 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz