piątek, 3 lipca 2020

„Jestem REN”, Polska 2019

Polska premiera: 20 czerwca 2020

Jestem REN (2019)

Renata (bardzo dobra Marta Król), Jan (Marcin Sztabiński) i ich nastoletni syn Kamil (Olaf Marchwiński) wydają się być typową polską rodziną, mieszkającą w uroczym domku poza miastem. Film retrospektywnie pokazuje ujęcie wspólnego szczęścia. Zaczyna jednak dziać się coś niedobrego. Renata potrzebuje pomocy, w domu pojawia się przemoc. Rodzina decyduje się na wspólną terapię. Pobyt w ośrodku terapeutycznym przenosi nas w inny świat – futurystyczny i nie do końca zrozumiały. Renata zaczyna przedstawiać się jako REN – ludzki android, który należy wymienić lub naprawić. REN zaczyna zajmować się terapeuta (Janusz Chabior), ale pomocy Renacie chce udzielić także inna pacjentka, podająca się za terapeutkę (jak zwykle dobra rola Mariety Żukowskiej, która stworzona jest właśnie do takiego niezależnego, ambitnego kina, a nie błahych komedii romantycznych). Czy ośrodek jest w stanie pomóc REN, czy rzeczywiście należy wymienić ją na nowy model?

Film nabiera całkowicie nowego wymiaru i wydźwięku, kiedy poznajemy kończącą film dedykację reżysera i scenarzysty, Piotra Ryczki. Obraz porusza kwestię istotnego problemu społecznego, o którym nie wspomnę, gdyż stanowiłoby to spoiler. „Jestem REN’, mimo że jest filmem niewątpliwie ważnym i poprzez swoją wymowę nieoczywistym, nie jest jednak do końca przekonujący. Wyróżniającym film aspektem są znakomite zdjęcia, autorstwa Yori Fabian. Całości obrazu czegoś jednak zabrakło…

"Jestem REN" to trudny dramat psychologiczny, przedstawiący cierpienie uwięzionej kobiety. Zasługuje na uwagę, ale polecam jedynie prawdziwym wielbicielom kina.

Moja ocena: 6/10


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz