sobota, 13 września 2025

 

„TEŚCIOWIE 3”, Polska 2025

Premiera kinowa: 12 września 2025


Łukasza (Ignacy Martusiewicz) i Weronikę (Katarzyna Chojnacka) dzieli praktycznie wszystko: wychowanie, pochodzenie, poglądy, rodzina i religia, a mimo to łączy ich wspaniałe uczucie: miłość. Owocem tej miłości staje się śliczne bobo. Tym co ich jednak z pewnością nie łączy są ich rodzice i teściowie.

A właśnie dochodzi do kolejnej konfrontacji rodzin: dziecko trzeba ochrzcić. Chrzciny mają się odbyć na Podlasiu, a gości ma być 120. Najważniejsi są oczywiście rodzice Łukasza i Weroniki: Małgosia (Maja Ostaszewska) i Andrzej (Marcin Dorociński) oraz Wanda (Izabela Kuna) i Tadeusz (Adam Woronowicz). I tak zaczyna się trzecia odsłona fenomenalnie popularnej serii „Teściowie”. Małgosia przybywa na uroczystość z przyjaciółką – psychiatrą Grażyną Zięciną (zabawna Magdalena Popławska), zaś Andrzej – przyjeżdża z Australii ze swoim kilkuletnim synkiem Stanleyem – owocem miłości z 24-letnią modelką. Małgosia dostaje szału na wieść, że urodziny wnuka będą połączone z ceremonią chrztu.

Wielką orędowniczką chrztu jest natomiast konserwatywna i religijna Wanda. Czy aby stoją za tym czyste intencje? Czy to co dzieje się między nią a Tadeuszem to tylko chwilowy kryzys, który uda się zażegnać?

Film jest udany i zabawny. Akcja nabiera tempa wraz z biegiem filmu. Za kamerą ponownie stanął Jakub Michalczuk – reżyser pierwszej części -  i od razu widoczna jest inna energia i nieco inne podejście od tego, co widzieliśmy w części drugiej, wyreżyserowanej przez Kamilę Alabrudzińską.

„Teściowie 3” to przede wszystkim film pary Kuna – Woronowicz. To na ich terenie odbywa się uroczystość, to oni, ich rodzina i ich problemy dominują w filmie, to oni, a zwłaszcza Wanda, narzucają narrację obrazu, ale przede wszystkim to role Wandy i Tadka są niezwykle udane. Krótkie riposty Wandy, jej  rozmowy z mężem, ataki na Małgosię – to prawdziwe mistrzostwo świata. Niedawno pisałem, że Adam Woronowicz skradł swoją rolą film „O psie, który jeździł koleją 2”. To, co aktor wyczynia w „Teściach 3” to aktorstwo pierwszej klasy – jego mimika, postawa, półsłówka, gesty i zachowania powodują, że nie sposób Tadeusza nie kochać.

Film byłby jeszcze lepszy, gdyby chwilami nie przechodził w farsę i nie prezentował żartów na pograniczu dobrego smaku.

Podsumowując, nie jest źle, choć mogłoby być jeszcze lepiej. „Teściowie 3” to ciekawy i prawdziwy obraz Polski – tej Polski A i Polski B, z jej wszystkimi przywarami i ograniczeniami. I to dobrze, że na koniec się okazuje, że nie ważne, czy jesteś ze stolicy, czy z Podlasia, czy jest zupkę bezglutenową, czy flaczki, czy chcesz ochrzcić wnuka, czy nie – i tak w Twoim życiu pojawiają się takie same problemy.

Moja ocena: 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz