ROBERT HARRIS „Konklawe”, Wydawnictwo Albatros 2017
Czy może być lepszy dzień na promocję doborowej powieści
mistrza thrillera politycznego Roberta Harrisa „Konklawe” niż dzień rozpoczęcia
procedury wyboru nowego papieża?
Konklawe (od łac. cum clavis – pod kluczem) to zgromadzenie
kardynałów w celu wyboru Ojca Świętego, zwykle po śmierci jego poprzednika. Wszystko
odbywa się w sekrecie, w Watykanie, a wyborowi nowej głowy Kościoła towarzyszą
skomplikowane przepisy i regulacje. Czy można napisać wciągającą, fascynującą
powieść na ten pozornie arcynudny temat? Okazuje się, że tak.
Umiera papież. Dziekan Kolegium Kardynałów, Jacopo Lomeli,
dostaje zlecenie organizacji konklawe. Do Rzymu przybywają kardynałowie z
całego świata. Dość nieoczekiwanie dołącza do nich nikomu nieznany Filipińczyk,
Vincent Benitez, mianowany in pectore przez Ojca Świętego tuż przed jego
śmiercią. Podczas wyborów szybko wyłania się grupka faworytów. Są wśród nich
afrykański biskup Adeyemi – po jego zwycięstwie byłby pierwszym czarnoskórym
papieżem, konserwatywny Włoch Tedesco i włoski liberał Bellini, kanadyjski
kardynał Tremblay oraz sam Dziekan Lomeli.
Po każdym głosowaniu atmosfera się zagęszcza, na jaw
wychodzą różne sensacyjne informacje dotyczące przeszłości faworytów, a Dziekan
Lomeli bacznie czuwa nad prawidłowym przebiegiem konklawe. Ile w decyzjach
kardynałów jest natchnienia Ducha Świętego, a ile koniunkturalizmu, walki o
władzę, chęci zysku i awansu oraz zwykłych ludzkich grzechów i przewinień?
Książkę w przekładzie Andrzeja Szulca czyta się
rewelacyjnie, jak najlepszy thriller. To także źródło wiedzy o wyborze głowy
Kościoła, o aktualnych tendencjach w kwestii religii, o historii Watykanu i
papiestwa.
„Konklawe” Harrisa to także ciekawe spostrzeżenia dotyczące
kondycji współczesnego Kościoła i refleksja nad tym, ile w religii jest nadal
prawdy i wiary, a ile udawania i kultu wartości dalekich od tych, które sławi Pismo
Święte. Kardynałowie, których poznajemy, to intrygujące postaci, działające
często na granicy prawa, dobra i zła. Zakończenie powieściowego konklawe
przynosi ogromne zaskoczenie i prowadzi do wielu ciekawych refleksji.
Polecam tę lekturę wszystkim, bez względu na poglądy
religijne i opinię o Kościele, bo to po prostu dobrze napisany, umocowany w
źródłach tekst. Nie można także zapomnieć o niezwykle udanej adaptacji powieści
Harrisa w reżyserii Edwarda Bergera z 2024 roku ze znakomitą rolą Ralpha
Fiennesa jako Lomeliego (recenzję filmu także można odnaleźć na Popkulturalnym
Maniaku).
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz