czwartek, 23 grudnia 2021

 

"POWRÓT DO TAMTYCH DNI", Polska 2021


Premiera kinowa: 10 grudnia 2021

„Powrót do tamtych dni” to bardzo udany powrót do Polski lat 90-tych. Twórcom filmu fantastycznie udało się uchwycić estetykę i atmosferę dekady transformacji w Polsce – kolorowe dresy z kreszu, pierwsze wypożyczalnie video, otwarcie się na światowe trendy. Ale to także smutny, porażający powrót do dzieciństwa dziecka alkoholika, inspirowany osobistymi doświadczeniami reżysera i scenarzysty, Konrada Aksinowicza.

Głównym bohaterem filmu jest Tomek (doskonały debiut Teodora Koziara), uczeń siódmej klasy, który wraz z matką (świetna rola  Weroniki Książkiewicz – to dla aktorki znakomity rok – pamiętajmy, że to ona była najjaśniejszym punktem w „Furiozie”). Alek, tata Tomka (Maciej Stuhr w swojej najwybitniejszej roli od czasu „Pokłosia”) – znany dziennikarz i radiowiec jest teraz w Stanach Zjednoczonych, gdzie zarabia upragnione dolary i rzekomo pracuje w polonijnej radiostacji. Tomek komunikuje się z ojcem za pomocą przesyłanych kaset, które odsłuchuje z namaszczeniem na walkmanie.

Pewnego dnia ojciec niespodziewanie pojawia się w mieszkaniu. Trudno jest mu odnaleźć się w nowej Polsce, odłożone pieniądze szybko się kończą, natomiast wraca wstydliwy i dramatyczny problem – alkoholizm Alka. „Powrót do tamtych dni” to nie tylko stadium alkoholowej degradacji człowieka, którą Stuhr pokazuje wybitnie, ale to przede wszystkim portret ofiary – dziecka alkoholika. Poprzez ekscesy, brutalność i dotarcie na dno ojca Tomek traci przyjaciół, opuszcza się w nauce, z radosnego i pogodnego chłopca, staje się agresywnym, zamkniętym w sobie, przygnębionym, samotnym i przerażonym młodym człowiekiem, który przestaje wierzyć i mieć nadzieję.

Mimo trudnej tematyki i przygnębiającej historii, film Aksinowicza jest bardzo dobry i niezwykle autentyczny. Bardzo poruszyła mnie rola chłopca i to jego uważam za głównego aktora i ofiarę rodzinnej katastrofy. Stuhr tworzy znakomity portret upadającego człowieka, któremu już nikt nie może pomóc. Z atrakcyjnego wizualnie i intelektualnie mężczyzny zmienia się w brudnego menela, który nie kontroluje emocji i czynności fizjologicznych.

„Powrót do tamtych dni” to film-terapia, dla twórcy, dla innych ofiar – dorosłych już dzieci z rodzin z problemem alkoholowym, ale i dla nas wszystkich.  Dlatego ten film warto zobaczyć, żeby zrozumieć. Nie jest to miła świąteczna propozycja, ale film gorąco polecam.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz