niedziela, 31 października 2021

 

Furioza, Polska 2021

Polska premiera: 22 października 2021 


Filmów o kibolach i gangsterce mieliśmy na ekranach naszych kin wiele, że wspomnę „Pitbulla” i „Bad boya”, obecnie jednym z największych hitów kinowych jest „Furioza”, najnowszy obraz w reżyserii Cypriana T. Olenckiego.

„Furioza” to historia dwóch zwalczających się grup przestępczych, niekończąca się, agresywna, wulgarna i tragiczna w skutkach walka o dominację na swoim terenie z zabójstwami, pobiciami, wymuszeniami, brutalnymi ustawkami, narkotykami i wielkimi pieniędzmi w tle. Przywódcą pierwszej grupy jest prostolinijny i lojalny wobec swojego zespołu Kaszub (Wojciech Zieliński), drugą grupą rządzi pozbawiony wszelkich zasad i okrutny Mrówka (Szymon Bobrowski). Jest jeszcze Dawid, brat Kaszuba (Mateusz Banasiuk) – chłopak z tej samej grupy i tego samego blokowiska, któremu udało się zmienić dotychczasowe życie i zostać lekarzem, a który obecnie dokonuje infiltracji środowiska na prośbę byłej dziewczyny, w której jest nadal zakochany, i by ratować zagrożonego więzieniem brata. Sytuację komplikuje fakt, że ukochana Dawida, Dzika (bardzo dobra Weronika Książkiewicz), choć to też dziewczyna z osiedla, jest obecnie policjantką i to ona wraz z partnerem z policji (Łukasz Simlat) chce zapuszkować członków bandy Kaszuba i Mrówki. I jest jeszcze jeden bohater – Golden (Mateusz Damięcki), który najbardziej gmatwa intrygę i staje się najczarniejszym charakterem.

Film Olenckiego to swoisty moralitet, baśń dla dorosły, która ma nam pokazać, że dobro jest nie zawsze dobrem, a zło – złem. Poza intrygującą metamorfozą aktorów (Książkiewicz gra wreszcie twardą kobietę, a nie ślicznego głuptaska, a rola Damięckiego całkowicie wykracza poza znane nam jego aktorskie emploi) i interesującymi scenami akcji nie otrzymujemy jedna zbyt wiele. Filmowi brakuje analizy działań członków zwalczających się gangów, film nie ma ambicji stworzenia psychologicznych sylwetek bohaterów, a jedynie pokazać ciekawe sceny, spektakularne, pewne agresji akcje z wątkiem miłosnym w tle.

Czy tego typu kino jest nam potrzebne? Pewnie tak, patrząc na wyniku naszego krajowego box office’u. Film opisuje też funkcjonujące od dawna w naszym społeczeństwie zjawisko społeczne. Mam jednak wrażenie, że ta pozycja nie wnosi nic nowego do historii rodzimej kinematografii i nie analizuje głęboko fenomenu Film broni się dobrym aktorstwem i szybką akcją, choć wydaje się być nieco nieprzemyślany, chaotyczny, a liczne działania bohaterów – niczym nieuzasadnione.

Moja ocena; 5/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz