sobota, 24 października 2020

 

„25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”, Polska 2020

Premiera kinowa: 18 września 2020



Wreszcie udało mi się zobaczyć bez wątpienia jeden z najważniejszych polskich filmów tego roku, pełnometrażowy debiut reżyserski uznanego operatora, Jana Holoubka - „25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy”. Banalne sformułowanie, że życie pisze najlepsze scenariusze, nabiera tutaj zupełnie nowego, jakże tragicznego wymiaru.

Nie do uwierzenia jest, by w XX i XXI wieku, w rzekomo cywilizowanym kraju w środku Europy, niewinny człowiek spędził 17 lat w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił w miejscu, w którym nigdy nie był. Niezwykle bolesny jest też napis na końcu filmu, że niewinnie osadzony Tomasz Komenda od 2018 roku procesuje się z państwem polskim o bezprawne pozbawienie wolności na 17 lat, a żadna z osób, która do tego doprowadziła – policja, prokuratura, fałszywi świadkowie – nie zostali za karygodne i niewybaczalne błędy pociągnięta do odpowiedzialności.

Tomek (bardzo dobra – największa i dotychczas najważniejsza w karierze rola Piotra Trojana) jest prostym, dwudziestotrzyletnim chłopakiem, który pracuje ciężko w myjni samochodowej i marzy, że kiedyś zostanie jej właścicielem. Mieszka z matką i ojczymem oraz dwojgiem braci w skromnym wrocławskim mieszkaniu. W 2000 roku zostaje oskarżony o brutalny gwałt i zabójstwo piętnastoletniej Marysi w oddalonej o 30 kilometrów od Wrocławia miejscowości Mikuszyce. Nieludzko bity i torturowany, przyznaje się do winy i na podstawie badań genetycznych, odcisku szczęki i zapachu, który policyjne psy wyczuły na miejscu zbrodni, zostaje skazany na 25 lat więzienia.

Pobyt w więzieniu jest dla niego gehenną, gdyż odbywa karę za zabójstwo dziecka z wyjątkowym okrucieństwem. Współwięźniom nie podoba się również, że Tomasz nie przyznaje się do winy i walczy o swoje prawa i odzyskanie niewinności. Przez cały czas wspomaga go matka (jak zwykle bardzo dobra Agata Kulesza).

Od czasu potwornego morderstwa w okolicach Wrocławia dochodzi do serii brutalnych ataków na kobiety, często połączonych z przemocą seksualną, ale nikt nie łączy ich z zabójstwem Marysi i sprawą Tomka Komendy. Najważniejszy jest sukces – ujęcie sprawcy, nagrody dla policji, prokuratury, ministerstwa… Po 15 latach, zaalarmowany sprawą napadów na kobiety, nowy policjant w Mikuszycach zaczyna ponownie analizować sprawę morderstwa sprzed lat. Nieoczekiwanymi sprzymierzeńcami okazuje się para młodych prokuratorów.

Jan Holoubek i autor scenariusza Andrzej Gołda w prosty, choć chwilami symboliczny sposób, opowiadają niezwykle poruszającą i tragiczną historię życia złamanego przez system. Początek wieku, żądza sukcesu, wyścig szczurów doprowadzają do całkowitego zniszczenia życia Tomasza i jego najbliższych, mimo że nie było ku temu żadnych przesłanek. Dużym walorem filmu jest jego obsada – bardzo dobrze obsadzona została główna rola, ale świetnie wypadają także Dariusz Chojnacki jako ambitny nowy policjant, szukający sprawiedliwości, Łukasz Lewandowski i Mikołaj Chroboczek jako prokuratorzy wspomagający Tomasza Komendę, Andrzej Konopka i Julian Świeżewski jako zwyrodniali policjanci, którzy za wszelką cenę pragną znaleźć sprawcę, czy Jan Frycz – jako współwięzień – kolega Komendy.

Film jest naprawdę bardzo dobry, choć niezwykle przykry, przejmujący i pokazujący wstrząsające i sadystyczne wprost realia polskiego więzienia. Najgorsze jest jednak to, że pokazuje polską rzeczywistość, to, co naprawdę się u nas bezkarnie wydarzyło i co podważa i tak kruche już podstawy naszej wiary w system sprawiedliwości w Polsce. Dlatego warto ten film obejrzeć i dokładnie się nad nim zastanowić…

Moja ocena: 9/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz