„xABo – Ksiądz Boniecki” Polska 2020
Polska premiera: 24 lipca 2020 roku
Dziś kilka słów o filmie nietypowym – dokumencie „xABo –
Ksiądz Boniecki” w reżyserii i według scenariusza Aleksandry Potoczek z piękną
muzyką w tle, której autorką jest Hania Rani. Ten krótki dokument to skłaniający
do refleksji, bardzo intymny portret księdza Adama Bonieckiego, jednego z
najbardziej znanych polskich kapłanów, dziennikarza „Tygodnika Powszechnego”,
członka Zgromadzenia Księży Marianów. Władze zakonu nałożyły zakaz wypowiedzi w
mediach na tego wybitnego intelektualistę, myśliciela i filozofa. Twórcy filmu wypowiedzieli
się zatem w imieniu księdza Bonieckiego.
W filmie poznajemy księdza Bonieckiego w ciągłej drodze, w
ruchu. Ta droga w części jest związana z jego kapłańską działalnością (jak
choćby w przypadku wizyty u siostry Małgorzaty Chmielewskiej w założonym przez
nią domu pomocy potrzebującym), ale także promocją wydanej z okazji
osiemdziesiątych piątych urodzin księdza książki ‘Boniecki. Rozmowy o życiu”.
Takich rozmów o życiu jest w filmie dużo, choć część z nich to krótkie dialogi
ze spotkanymi przypadkowo ludźmi na dworcu, w pociągu, na ulicy. Często pytany
o receptę na szczęśliwe życie, ksiądz Boniecki twierdzi, że kluczem do
szczęścia jest zgoda z samym sobą. Jego porady wydają się często lakoniczne,
lapidarne, a w rzeczywistości posiadają ogromną głębię i pomagają wielu
słuchaczom.
Ksiądz Adam Boniecki jawi się jako człowiek niezwykle
ciepły, serdeczny, głęboko wierzący w Boga i w człowieka. Nie jest pozbawiony
wysublimowanego poczucia humoru. Kiedy jedna z czytelniczek prosi go o złotą
myśl jako dedykację, wpisuje „Lepiej zjeść i zwymiotować, niż wyrzucić i
zmarnować.” Jest też bardzo ludzki – potrafi zapominać, bywa roztargniony,
czasami szybko ucina kwestie współrozmówcy, które go irytują. Widać, że jest
bardzo skupiony, skoncentrowany, ma bardzo głębokie przemyślenia dotyczące życia
i wiary.
Film mnie nieco zaskoczył. Spodziewałem się, że będzie w nim
dużo wspomnień i wypowiedzi innych na temat głównego bohatera. Okazało się, że
obraz przedstawia głównie księdza, często podczas samodzielnych przemyśleń,
często otoczonego gronem sympatyków. Widzimy go w redakcji „Tygodnika
Powszechnego”, we własnym pokoju, podczas licznych podróży, także spacerów w górach.
Ksiądz Boniecki nigdy nie krytykuje, nawet jeśli się z czymś nie w pełni
zgadza.
Naprawdę warto poświęcić te 73 minuty na spotkanie z tym
wybitnym człowiekiem. Dokument jest bardzo prosty, ale niezwykle interesujący w
tej prostocie. Polecam.
Moja ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz