czwartek, 20 sierpnia 2020

 

„xABo – Ksiądz Boniecki” Polska 2020

Polska premiera: 24 lipca 2020 roku

Dziś kilka słów o filmie nietypowym – dokumencie „xABo – Ksiądz Boniecki” w reżyserii i według scenariusza Aleksandry Potoczek z piękną muzyką w tle, której autorką jest Hania Rani. Ten krótki dokument to skłaniający do refleksji, bardzo intymny portret księdza Adama Bonieckiego, jednego z najbardziej znanych polskich kapłanów, dziennikarza „Tygodnika Powszechnego”, członka Zgromadzenia Księży Marianów. Władze zakonu nałożyły zakaz wypowiedzi w mediach na tego wybitnego intelektualistę, myśliciela i filozofa. Twórcy filmu wypowiedzieli się zatem w imieniu księdza Bonieckiego.

W filmie poznajemy księdza Bonieckiego w ciągłej drodze, w ruchu. Ta droga w części jest związana z jego kapłańską działalnością (jak choćby w przypadku wizyty u siostry Małgorzaty Chmielewskiej w założonym przez nią domu pomocy potrzebującym), ale także promocją wydanej z okazji osiemdziesiątych piątych urodzin księdza książki ‘Boniecki. Rozmowy o życiu”. Takich rozmów o życiu jest w filmie dużo, choć część z nich to krótkie dialogi ze spotkanymi przypadkowo ludźmi na dworcu, w pociągu, na ulicy. Często pytany o receptę na szczęśliwe życie, ksiądz Boniecki twierdzi, że kluczem do szczęścia jest zgoda z samym sobą. Jego porady wydają się często lakoniczne, lapidarne, a w rzeczywistości posiadają ogromną głębię i pomagają wielu słuchaczom.

Ksiądz Adam Boniecki jawi się jako człowiek niezwykle ciepły, serdeczny, głęboko wierzący w Boga i w człowieka. Nie jest pozbawiony wysublimowanego poczucia humoru. Kiedy jedna z czytelniczek prosi go o złotą myśl jako dedykację, wpisuje „Lepiej zjeść i zwymiotować, niż wyrzucić i zmarnować.” Jest też bardzo ludzki – potrafi zapominać, bywa roztargniony, czasami szybko ucina kwestie współrozmówcy, które go irytują. Widać, że jest bardzo skupiony, skoncentrowany, ma bardzo głębokie przemyślenia dotyczące życia i wiary.

Film mnie nieco zaskoczył. Spodziewałem się, że będzie w nim dużo wspomnień i wypowiedzi innych na temat głównego bohatera. Okazało się, że obraz przedstawia głównie księdza, często podczas samodzielnych przemyśleń, często otoczonego gronem sympatyków. Widzimy go w redakcji „Tygodnika Powszechnego”, we własnym pokoju, podczas licznych podróży, także spacerów w górach. Ksiądz Boniecki nigdy nie krytykuje, nawet jeśli się z czymś nie w pełni zgadza.

Naprawdę warto poświęcić te 73 minuty na spotkanie z tym wybitnym człowiekiem. Dokument jest bardzo prosty, ale niezwykle interesujący w tej prostocie. Polecam.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz